Powieść przypomina pudełko klocków. Można ją czytać w nieskończoność, odkrywając coraz to inne konteksty, układając za każdym razem nowe warianty zakończenia poszczególnych wątków, zmieniając kolejność rozdziałów i stron. W Polsce zyskała swego czasu wielką popularność, wywołując modę na Cortázara i literaturę iberoamerykańską. Wiele wskazuje na to, że stało się tak właśnie dzięki przekładowi Zofii Chądzyńskiej. Niektórzy twierdzą wręcz, że polska wersja "Gry w klasy" jest nawet lepsza od hiszpańskiego oryginału...