Wybrane wspomnienia autora z czasów jego studiów historycznych, a później niełatwych początków kariery reporterskiej przeplatają się tu z nie mniej osobistą opowieścią o pierwszym czytelniczym spotkaniu z "Dziejami" Herodota. To ponadczasowe dzieło, pochłaniane z absolutnym zachwytem i fascynacją, w specyficzny i nieoczywisty sposób zaważyło zarówno na dziennikarskim, jak i na prywatnym życiu Kapuścińskiego, stając się nieodłącznym towarzyszem i przewodnikiem podczas jego licznych podróży po Afryce i Azji.