U schyłku XIX wieku trzech zaprzyjaźnionych londyńczyków postanawia wybrać się w podróż łodzią po Tamizie. W sumie przebywają sto dwadzieścia trzy mile, z Kingston do Pangbourne. Jak na dżentelmenów przystało, najpierw wszystko planują, czyniąc staranne przygotowania. A potem wyruszają... Ich rozmowy i drobne przygody, jakich doświadczają po drodze, to literacka esencja stylowego, typowo angielskiego humoru. Jest też i czwarty pan, którego nie sposób pominąć w tej opowieści, bo chociaż porusza się na czterech łapach i szczeka zamiast mówić, to jest nie mniej zaangażowany w całą wyprawę, a z jego zdaniem trzeba się liczyć.