Autor, sam będący nie tylko pisarzem, ale i słynnym czytelnikiem-erudytą, a także właścicielem potężnego księgozbioru, zabiera czytelników swojego eseju, pierwotnie wygłoszonego z okazji okrągłego jubileuszu Biblioteki Ambrozjańskiej w Mediolanie, w fascynującą podróż. Opowiada o tym, jak przez wieki kształtowała się idea biblioteki, a w szczególności biblioteki publicznej. Tekst skrzy się specyficznym humorem. Umberto Eco buduje tu bowiem obraz biblioteki doskonałej, serwując tyleż zabawny, co odrobinę upiorny przepis na stworzenie perfekcyjnej… antybiblioteki.