Kolejna wartościowa pozycja wydawnicza na rynku. Napisana w formie graficznej przez młodą osobę borykającą się z chorobą psychiczną. Książka zachęca już okładką; miękka, miła w dotyku i wbrew pozorom taka pozytywna z krzykliwym tytułem na pół strony-wszystko w porządku. No właśnie…a w porządku nie jest nic. Młoda, inteligentna, pracowita i świadoma siebie dziewczyna choruje. I to poważnie. Na depresję. Mimo zmiany podejścia, jaką obserwujemy na przestrzeni ostatnich lat, nadal pokutuje przekonanie-lepiej się nie przyznawać. Choroba psychiczna równa się coś, co lepiej zachować dla siebie, przemilczeć, schować głęboko. Już od pierwszych stron ta powieść graficzna niesamowicie wciąga. W sposób głęboki i dojmujący pokazuje każdy centymetr ciała i jego cierpienia, bólu, gniewu, wyparcia i utraty kontroli- nad sobą, swoim życiem. Książkę czyta się jednym tchem, czuje się autentyczność tej opowieści. Jest prawdą o życiu w kryzysie psychicznym. Jest też pocieszeniem, gdyż pokazuje, że kto walczy i szuka mocy w sobie, wiary i siły na wyzdrowienie, znajdzie to wszystko w sobie. To bardzo potrzebna książka. Napisana przez osobę młodą. Depresja dotyka bardzo wielu młodych dorosłych, którzy tak, jak pokazała autorka, żyją w kryzysie psychicznym. Ta pozycja może być dla nich formą terapii, pocieszeniem i wskazówką, że warto o siebie zadbać, a w cierpieniu mówić o chorobie i prosić o pomoc. Warto przeczytać tę książkę. Gorąco polecam.